Nie lubię glazury, w takim standardowym wydaniu. Unikam wykańczania kuchni czy łazienki z jednej kolekcji płytek. Wiem, że tak jest najprościej. Jednak wolę łączyć różne faktury, wzory, formaty, bo dzięki temu wiem, że efekt końcowy będzie zdecydowanie lepszy. Zdarzało się mi też często, że nie znajdywałam odpowiednich płytek do projektu i wtedy najlepszym rozwiązanie okazywało się użycie tafli szkła czy lakobelu, tapet czy farby wodoodpornej. I nagle, kilka miesięcy temu zobaczyłam kuchnię, utrzymaną w kolorze białym, przełamaną patchworkiem z płytek.
To było to, nowy pomysł. Szalenie to zdjęcie mnie zainspirowało. Zaczęłam szukać wśród polskich producentów podobnego produktu i tak odkryłam manufakturę kafli PURPURA.
Jak można przeczytać na ich stronie, to spółka o polsko-hiszpańskich korzeniach, która chce odtworzyć dawną tradycję ręcznie produkowanych kafli ceramicznych.
Nie widziałam ich jeszcze na żywo, ale jestem przekonana, że na żywo wyglądają jeszcze lepiej.
Fajne jest to, że bogactwo wzorów i kolorów daje projektantowi ogromne możliwości, w stworzeniu czegoś niebanalnego, nietuzinkowego, ciekawego.
Kilka zdjęć z realizacji, w którym zastosowano kafle przedstawiam poniżej. Mnie osobiście najbardziej podobają się pachworki.
Zdjęcia pochodzą ze strony http://www.purpura.eu